Hej..!

Jestem Dominik i zaczynam pisać bloga

  Możliwe, że wiecie już, że jestem głuchy. Bardzo ciężko mi się pisze, więc w redagowaniu całego tekstu pomagają mi moje przyjaciółki, za co jestem im serdecznie wdzięczny. Notuję wszystko co chcę Wam przekazać, a dzięki Nim tekst jest bardziej przejrzysty i zrozumiały. 
  Chciałbym przybliżyć Wam moją historię i pokazać, że mimo mojej niepełnosprawności jestem w stanie w pełni cieszyć się życiem.
  
  Od dziecka lubiłem biegać, zawsze byłem pełny werwy. Niestety mając trzy lata, gdy biegałem w domu nieszczęśliwie się przewróciłem. Uderzyłem się i rozciąłem sobie głowę. Ból i krew spływająca po mojej skroni nie miała żadnego znaczenia. Czułem dziwną pustkę w moich uszach. Piekielna cisza była nie do zniesienia. Na szczęście nie byłem wtedy sam. Moja babcia natychmiast wezwała karetkę. Kolejna pustka, nie pamiętam co się dalej działo. Wiem tylko, że lekarze zszyli mi głowę. Przez 7 lat musiałem radzić sobie bez jednego ze zmysłów. Nosiłem jakieś aparaty, ale mało mi one dawały. Nauczyłem się wtedy czytać z ruchu ust i do dziś jestem w tym świetny. Uczyłem się też migowego, ale większość już zapomniałem. 
  W 2003 roku miałem kolejną operację. Tym razem lekarze stwierdzili, że to najwyższy czas, abym zaczął słyszeć. Miałem wtedy 10 lat. Teraz mój aparat działa na magnes. W głowie mam blaszkę i jakąś dziwną linkę podłączoną do ślimaka. Przez pewien czas chodziłem do szkoły dla niesłyszących, ale przez przeprowadzkę byłem zmuszony przenieść się do szkoły dla 'zwykłych' uczniów. Było mi bardzo ciężko, nie potrafię wymówić wielu głosek, nie zawsze umiałem dogadać się ze znajomymi z klasy. Szkoła szybko minęła, skończyłem gimnazjum i liceum. Aktualnie szukam pracy, nie jest łatwo, mało kto potrzebuje osoby, która nie jest w stanie mówić płynnie w jakimkolwiek języku . Nie poddaję się i cały czas szukam. Mam kilku przyjaciół, znajomych, rodzinę, która stara się wspierać mnie jak tylko może.

  Na blogu chcę pisać o wszystkim o czym tylko będę w stanie. Chcę pokazać Wam jaki jestem, czym się interesuję i jak mi się żyje. Mam nadzieję, że będziecie ze mną jak najdłużej!
A to ja! Mały ja :)







8 komentarze:

  1. Faktycznie - życie Cię nie rozpieszczało, ale cieszę się, że dałeś radę. I dajesz nadal.

    życzę przede wszystkim siły i motywacji do działania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju, współczuje aż się wzruszyłam ... Zaobserwowałam Twojego bloga, bo motywujesz mimo przeciwności losu ! Trzymam kciuki w dalszym blogowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia w blogowaniu! :) Mam nadzieję, że uda ci się znaleźć jakąś pracę.
    m-artyna.blogspot.com-KLIK!

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia w blogowaniu! Z niecierpliwością czekam na następny post :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przykro mi ze tak sie stalo, ale moze odnajdziesz przyjemnosc w blogowaniu. Trzymam kciuki

    Wpadnij do mnie mój blog. Klik!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo wzruszający post:)
    Powodzenia w dalszym blogowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie, że mimo przeciwności losu dajesz sobie radę i chcesz dzielić się tym z innymi blogując ;) Powodzenia ;)

    http://voanni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. To był dobry krok dla Ciebie, że założyłes bloga, tez dopiero startuje i również miałam w tym powody osobiste a nie tylko zwykłe pisanie. Życzę Ci powodzenia i wytrwałości, nigdy się nie poddawaj :)

    www.vintedels.pl

    OdpowiedzUsuń